Quantcast
Channel: Komentarze do: Kinsella: Jak spowolnić rozwój gospodarczy?
Viewing all articles
Browse latest Browse all 50

Autor: piotrt

$
0
0

@87 + @90
„Kto miałby ustalać rozmiar tego ogródka?”
To już przecież zostało zrobione, jeżeli uprawia Pan pomidory w swoim ogródku, może je Pan sobie zjeść nic nikomu nie mówiąc. Jeżeli natomiast sprzedaje je Pan później na targu to powinien Pan odprowadzać ZUS, CIT, VAT, i takie tam…
————
Czyli ktoś o uniwersalnej i ponadczasowej wiedzy ten podział ustalił? Jeśli ten cały, wielki targ znajduje się na mojej prywatnej posesji, czyli w moim ogródku, to podatki i tak będą musiały być odprowadzane. Inaczej do spółki ze wszystkimi sprzedawcami byłbym reakcjonistą, co nie chce poświęcić grosza dla reszty społeczeństwa. Zwykłe brednie. Społeczeństwa istnieją nie dlatego, że musimy coś poświęcać, tylko dlatego, że dzięki współpracy i podziałowi pracy wszyscy zyskują.
W moim hipotetycznym ogródku-targowisku, wszyscy zyskują – sprzedawcy bo mogą sprzedać co wyprodukowali i dostać należną im wartość w pieniądzach, kupujący bo mogą kupić coś co jest im bardziej potrzebna niż gotówka w portfelach. Jeśli ktoś się tutaj czegoś wyrzeka to wyłącznie dlatego, że sam widzi, że to na rzecz czego się “wyrzeka” jest dla niego więcej warte. Nie dlatego, że pan minister, urzędnik czy jakiś demagog powie, że dla współtworzenia społeczeństwa każdy musi się czegoś wyrzekać. Ku pomyślności kolektywu.
W imię walki z wyzyskiem sami wprowadza się do życia jego prawdziwe znaczenie.

„Dom może posiadać jeden właściciel na raz. Przepis jak daną rzeczy wykonać – nie.”
Patenty mówią o komercyjnym wykorzystaniu technologii. Na sprzedaży produktu zarabia sprzedający. Może to być osoba która wymyśliła patent a może to być osoba która go od niego „skopiowała” choć moim zdaniem słowo ukradła byłoby tu właściwsze. Podobnie jest z nieruchomością zysk z nieruchomości osiąga tylko jedna osoba ta która ją w danej chwili wykorzystuje.
————

Cały czas nie uznajesz – przykładowo – mojego prawa do dysponowania własną wiedzą i własnymi umiejętnościami. Kto – przykładowo – Tobie każe ogłaszać całemu światu jaki wspaniały patent wymyśliłeś, a następnie uważać, że zawarłeś jakąkolwiek umowę z resztą świata?
Czy uznajesz, że takie “prawo” jakie przypisujesz – przykładowo – sobie jako wynalazcy, nie wymaga od państw władzy despotycznej nad swoimi obywatelami? Władzy zabraniającej im korzystania i zarobkowania na samemu posiadanych umiejętnościach i wiedzy. Czy nie sądzisz, że albo będą łamane prawa patentowe, na które się umówiłeś z państwem albo będą łamane prawa obywateli do ich wolnego dysponowania owocami swojej pracy?

Porównania z nieruchomością są kompletnie oderwaną od rzeczywistości analogią.
Idea na wynalazek, może być obecna w umysłach wielu ludzi na raz i każdy z nich może nią dowolnie rozporządzać. Nie ma czegoś takiego, że ta idea istniałaby tylko w jednym umyśle, albo jej używać mógłby tylko jeden wynalazca na raz.
Co do nieruchomości, to po prostu widać, że jest tylko jeden właściciel i tylko on rozporządza tą własnością.


Viewing all articles
Browse latest Browse all 50

Latest Images