ad Pan Chmielewski
„Proponuję przez tydzień nie korzystać z wymiany z innymi ludźmi i samemu wszystko wykonywać (od jedzenia aż po środki transportu) za tydzień porozmawiamy.”
Dowiodl Pan, ze czlowiek musi sie wymieniac, zeby przezyc. Nikt z tym nie polemizuje. Widze, ze bardzo lubi Pan wrzucac co jakis czas oczywiste zdania, ktore nie maja zwiazku z poruszanym problemem.
Chyba nie zrozumial Pan tezy o „gospodarce stacjonarnej”. W gospodarce stacjonarnej jest wymiana, ale nie ma rozwoju. Tak sie moze dziac.
„Gdyby patenty były monopolami to używalibyśmy jednego słowa a nie dwóch.”
Trikster juz Panu niezwykle trafnie odpowiedzial.
Od siebie dodam: „Gdyby kwadraty byly prostokatami, to uzywalibysmy jednego slowa a nie dwoch”.
Moze Pan sobie definiowac slowa jak chce, ale prosze sie nie czepiac innych, gdy maja uwaznie stosowane definicje. Na przyklad definicje monopolu, ze monopol to wylaczny przywilej nadany przez prawo do produkcji okreslonego typu dobr.
„W poście do którego Pan się odnosi napisałem „nie przeszkodziły” wcześnie pisałem, że pewne gwarancje zysku z nowych technologii dla wynalazców zmotywują ich do pracy podobnie jak gwarancja wypłaty motywuje do pracy robotników.”
To prawda. Panstwowe dotacje firm tez je motywuja do robienia tych rzeczy, od ktorych uzalezniona jest dotacja. Ale coz tego?
„Ja również tego nie twierdzę, oczywiście utrzymanie patentu na „elektryczność” byłby pewnym nonsensem dlatego przedstawiłem swoją propozycję jak prawo patentowe mogłoby wyglądać. Przedstawi Pan swoją?”
Szczerze to nie mam swojej, bo nie znalazlem zadnego definitywnego dowodu, ze jakis system bylby „najlepszy”. Nie wiem, jak Pan chce stwierdzic, ktora dlugosc patentu jest „optymalna”? Dlaczego 15 lat, a nie jak przy kopyrajtach 70 lat? Dlaczego 17, a nie 4 lata?
„Oczywiście, że to dwie zupełnie inne czynności dlatego właśnie nie powinno się ich mylić.”
No to prosze nie pisac, ze jak ktos chce pozwolic na kopiowanie niematerialnych rzeczy, to bedzie chcial Pana wygonic z prywatnego mieszkania, ok?
Bo jesli Pan tak pisze, to wyraznie miesza Pan te dwie czynnosci.
„Wyeliminowanie producenta z rynku przez skopiowanie jego produktu wcale nie jest dla niego korzystne.”
Z pewnoscia. Jakiekolwiek wyeliminowanie producenta z rynku, obojetnie, czy kopiowaniem, grozba, czy zrobieniem produktu lepszego, nie jest dla niego korzystne.